Rynek Infrastruktury
W proteście zorganizowanym 11 stycznia wzięło udział około 100 mieszkańców, czyli sporo więcej niż przy okazji poprzedniej blokady. Co chcą uzyskać swoimi działaniami? – Mieszkańcy Niemodlina wspierani przez nasz komitet liczą na to, że ktoś z osób decyzyjnych w sprawie obwodnicy Niemodlina w końcu zauważy nasz problem – mówi portalowi „rynekinfrastruktury.pl” Tomasz Hrycaj, przedstawiciel Społecznego Komitetu ds. Obwodnicy Niemodlina.
– W mieście nie da się spokojnie żyć, niebezpiecznie jest poruszać się po chodnikach wzdłuż drogi krajowej nr 46 przy takim natężeniu ruchu. Nie da się normalnie przejść z jednej strony miasta na drugą, rowerzyści też jeżdżą po chodnikach z obawy o swoje życie, bo inaczej się po prostu nie da. A hałas i zanieczyszczenie powietrza to dwa następne zagrożenia, których mieszkańcy mają już serdecznie dość – wylicza Hrycaj.
Przedstawiciel komitetu dodaje, że piątkowy protest jest dedykowany w szczególności politykom, którzy przed wyborami składali obietnice i zapowiadali budowę obwodnicy Niemodlina, a nie mają odwagi, by pojawić się w mieście i porozmawiać z mieszkańcami o problemie obwodnicy. – Wierzymy, że mimo to dzięki kolejnym protestom, które zaplanowaliśmy uda się nam wywrzeć na osobach decyzyjnych taką presję, że zmienią zdanie i przyznają jednak pieniądze na rozpoczęcie następnych prac związanych z budową obwodnicy – oznajmia portalowi „rynekinfrastruktury.pl” Tomasz Hrycaj.
– Przecież projekt mamy gotowy i nie wyobrażamy sobie aby za tak ogromne pieniądze został tzw. „półkownikiem” – tak przedstawiciel Społecznego Komitetu ds. Obwodnicy Niemodlina komentuje niechciane przez miasto odłożenie projektu na półkę i odłożenie inwestycji w czasie. Zapowiada również, że 25 stycznia odbędzie się kolejny protest, a mieszkańcy nie przestaną walczyć o należną im inwestycję.